18 maja 2023

Manipulacja miała kolor Magenty

Mój ostatni tekst jest i poetycki i nieco wizualny ---- z półki Afazji i intymności.... Dlatego pojawia się jednocześnie na moich dwóch blogach.... 


Nigdy nie lubiłam pudrowego różu jako koloru - jest rozmyty i bez charakteru.... 
Tym czasem okazuje się, że moja poudarowa rzeczywistość nabiera koloru pudrowej depresyjności.... Zawieszonej między intensywnością i konkretem Realu, a migotliwością niedopowiedzeń Afazji.... 

Nasza męczliwość nie pozwala na pełne zanurzenie :::: w dźwięki wytrąbione :::: w obrazy wyżłobione :::: w litery namiętnie wypisane :::: w słowa z pasją wykrzyczane :::: 

Uciekam w strefę niczyją,
myśląc już tylko o powrocie do spokoju Afazji.... 

Tylko gdzie, zaparkowałam Wołgę ?
Nie pamiętam ....

Usiadłam na krawężniku z głową między nogami.... Patrzyłam tępo na skrawek asfaltu, ograniczony moją nieforemną percepcją.... Od lewej strony, ktoś do mnie podszedł bo od prawej strony była tylko mgła,,,, 
- Wiedział, jak mnie podejść ? - zapytałam kwaśno, samą siebie i podniosłam głowę....

BYŁ TO DRZEWIEC AFAZJI, który ZOBACZYŁ MOJE SKARPETKI NA OCZACH.... Skutecznie zawstydzona odparłam ::::  

- Od 13 lat moje dłonie są nie przyzwoicie chłodne, do tego ten okrutnie, zimny Maj....
Długo siedzieliśmy na krawężniku.... Wreszcie go zagadnęłam :::: 

- Wiesz, że SZARA KANKA poszła na dno? A z nią MANIPULACJA, która miała kolor MAGENTY.... Na powierzchni wody pozostało tylko SREBRO .... Chcesz, to Ci pokażę ))

Skinął głową, wzięłam go za lewą rękę i poszliśmy nad rzekę ....













  1. zobaczył moje skarpetki na oczach ---- zobaczył rękawiczki na moich dłoniach : słownik języka i wyrażeń afazyjskich; - www.afazja.blogspot.com  
  2. foto - fragment zamkniętego i niedziałającego zakładu KonWart w Konine; 
  3. foto - Bulwar Flotylli Pińskiej, Wisła, Wawa;

Tłum. ang
"The manipulation was the color of Magenta" 
I've never liked powder pink as a colour - it's fuzzy and characterless.... This time, I find that my post-punk reality takes on the colour of powdery depressiveness.... Suspended between the intensity and concreteness of the Real and the flickering understatement of Aphasia.... 
Our torpor does not allow for full immersion :::: 
:::: into sounds precipitated :::: into images gouged :::: into letters passionately written :::: into words passionately shouted :::: 
I escape into the no man's zone.... thinking only of returning to the peace of Aphasia.... 
Just where, I parked the Volga ? I can't remember ....
I sat on the curb with my head between my legs.... I stared dully at the patch of asphalt, limited by my out-of-shape perception.... From the left, someone approached me because from the right there was only fog,,,, 
- So he knew how to approach me ? - I asked sourly, myself, and raised my head ---- 
It was the Aphasia Tree that saw my socks in front of me.... Effectively embarrassed I replied ::::  
- for 13 years my hands have been uncharacteristically cold, plus this cruel, cold May .... 
We sat on the curb for a long time.... Finally I puzzled him :::: 
- Do you know that the grey canker has gone to the bottom ? And with it a manipulation that was the colour of Magenta.... Only silver remained on the surface of the water.... You want, I'll show you ))
He nodded, I took his left hand and we went to the river ....

1.saw my socks in front of my eyes ---- saw gloves on my hands : dictionary of aphasic language and expressions; 
2.photo - a fragment of the closed and defunct KonWart plant in Konine; 
3.photo - Pinsk Flotilla Boulevard, Vistula River, Wawa;

Brak komentarzy: